Ciocia Ewka i wujek Waldek w tym roku przekroczyli magiczny próg- oboje zrobili mi przytyk, że nie otrzymali karteczki, stąd w ramach rehabilitacji, nadrobiłam zaległości...
Brązowa dla wujka- shaker box
(wstążeczka jest już równo przycięta)
Bordowo-ecry-czarna dla cicoi- Neverending card (wg tego kursu)
(użyłam papierów i ćwieków od Endiego)
(wstążeczka jest już równo przycięta)
Bordowo-ecry-czarna dla cicoi- Neverending card (wg tego kursu)
(użyłam papierów i ćwieków od Endiego)
śliczne obie!!!:))
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają, wszystko super dobrane:)
a ta składana kojarzy mi się z tymi takimi yyyyyy były kiedyś takie obrazki w cheetosach:)) - fajne to to:))
ale piekna, skladak to moja ulubiona zabawka, to przewracanie uzaleznia!
OdpowiedzUsuńświetna :) też się przymierzam do takiej never-ending, tylko jakoś słabo mi to idzie
OdpowiedzUsuńWooooooooowwwww allee piękności!!! Nic tylko podziwiać i podziwiać...:)
OdpowiedzUsuńNiemożliwa jesteś! Tak długo karzesz na siebie czekać. Narika obie kartki sa bardzo piękne, a druga bardzo zaciekawia na dodatek.
OdpowiedzUsuń