Teraz zasypię Was częścią wielkich staroci... Co śmieszne ostał mi się tylko jeden z moich pluszaków... reszta jest gdzieś w świecie (ubolewam, że nie zrobiłam sobie listy, gdzie jaki miś wylądował, bo pamięć po latach płata figle, ale cóż...)... Myślę, że ten blog to odpowiednie miejsce do pokazania misiaków, by móc się trochę zmotywować do powrotu ich tworzenia :)
Życzę przyjemnego oglądania :)

















Życzę przyjemnego oglądania :)
















o rety!!!!!!!!:D
OdpowiedzUsuńale super misiaki!:D
Takie 2, co są przytulone i jeden ma kwiatuszek przy uszku to jest uuuuuuuuuumnie w domu:P
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Twoje misiaki, najpiękniejsze jakie kiedykolwiek widziałam
OdpowiedzUsuńprześliczne misiaki :)
OdpowiedzUsuńmotywuję do powrotu do ich robienia - bo są słodkie :)
jakie rozkoszne pluszaki!!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne ... wróć do ich robienia!!!
OdpowiedzUsuńmatko jakie one śliczne!!!
OdpowiedzUsuńTy je sama szyjesz, a jest sposób, aby chociaż jednego kupic??? One są Boskie, pluszaki kocham od kąd pamiętam- nie mam ich wiele, ale do każdego przywiązuję się bardzo mocno. I tym bardziej szacunek dla Ciebie, nie tylko za to, że je tak pięknie tworzysz, ale za to, że potrafisz kogoś nimi obdarowac.
OdpowiedzUsuń