środa, 25 listopada 2009

CANDY MARIKI z okazji...

No dobra... zbierałam się i zbierałam... i ogłaszam...

Z okazji ŚWIATOWEGO DNIA PLUSZOWEGO MISIA podaruję komuś moje stworzonko, które się uszyło w moich rękach :)

Jutro edytuję post i wkleję zdjęcie, bo teraz jest już zbyt późno :)

Zasady znane?
Myślę, że tak...
Komentarz pod zdjęciem będzie świadczył o chęci wzięcia udziału w zabawie, a informacja na własnym blogu bardzo mile widziana ;)

Pluszowy miś poleci do osoby, która zostawi komentarz do 13 grudnia godz. 20:00 :)

Może ktoś tu zagląda i zostawi komentarz...


Edit: No to dodaję misiaka... Misiu jest dość duży i z reguły stoi... z racji tego, że tylko zdjęcie leżącego misia na ławeczce było w miarę czytelne (ach ten brak światła), poza misia jest taka a nie inna :)


Mali odkrywcy...


Muszę się z Wami podzielić (pochwalić) informacjami, które sprawiają, że od środka wypełnia mnie olbrzymia radość.
Część na pewno wie, że jestem terapeutką. Muszę się przyznać, że za nic w świecie nie chciałabym robić nic innego.
Każdego dnia widzę jak "moje" dzieci się zmieniają, wypowiadają coraz więcej słów i zdań, niektóre wykłócają się o swoje, pomimo tego, że jeszcze nie tak dawno nie potrafiły powiedzieć "pije" i "myje"...
Ich wysiłki, trudy i chęć pokazania, że naprawdę potrafią jest niesamowita...

Każdy z moich podopiecznych jest inny, a jednak wszyscy są przekochani...
Razem tworzą niezły zespół :)

Od środka robi mi się ciepło, kiedy okazuje się, że jednak mam niewielki wpływ na to, w jaki sposób mówią, jak funkcjonują... Widać to zwłaszcza po sposobie mówienia. Możemy założyć, że wszyscy przed rozpoczęciem terapii nie potrafili mówić... Teraz mam wrażenie, że używają podobnych zwrotów, podobnie intonują wyrazy i w podobny sposób mnie zaczepiają :)

Pochwalę się jeszcze jednym zdarzeniem... Zawsze chciałam poznać dziecko z mutyzmem. Dostałam taką szansę- w przedszkolu pojawiło się dziecko, które nie wydawało dźwięków jakichkolwiek, kiedy znajdowało się w placówce... W domu i do rówieśników poza szkołą się odzywał... W szkole ani słowa... Coś niesamowitego... i nagle...
Zaufał mi na tyle, że komunikuje się ze mną, pomimo tego, że w jego przedszkolu jestem tylko gościem. Co prawda robi to "na ucho", ale jest to niesamowity krok do przodu dla tego brzdąca... (kto nie wie co to jest mutyzm zapraszam do lektury- niesamowite schorzenie)

Teraz "otrzymałam" trzeciego podopiecznego... Na nowo uczę mówić... jestem w trzech fazach nauczania mowy (i nie tylko)... Mam Małą Gadułę, która się o wszystko wykłóca i gada jak najęta... Małego Udawacza, który jak się wysili mówi całe zdania, ale kombinuje jak tylko się da, by nic nie mówić a wszystko mieć :) No i najmniejszy Bąbel, który jako jedyny płacze jak wychodzę, a nie mówi "KONIEC MARIKI" i chichocze pod nosem :) (chociaż to pewnie tylko tak chwilowo, bo nie wie, jak go wymęczę)

Jeżeli wszystkie dzieci są takie kochane jak te moje, to ja chyba oszaleję i jak to mówię moim podopiecznym "będę oszalała" :)


piątek, 20 listopada 2009

Od słodyczy psują się zęby, ale...

ale zaryzykuję... Kocham pluszowe misie (co z resztą chyba widać po moim hobby), więc Miś Zachęcacz, pomimo tego, że niestety nie jest do wygrania, skutecznie mnie zachęcił... I dzięki niemu odwiedziłam przyjemny wątek Sweetheart, do którego zapraszam ;)


Oprócz misi lubię także inne słodkości, dlatego bez chwili zastanowienia wzięłam udział także w tym rozdawnictwie słodkości. Zapraszam na bloga Jolasek (Jolaski?) :)

Odrobina słodyczy

Tym razem obdarowuje Oliwiaen.


środa, 18 listopada 2009

Kartki świąteczne- czas start cz. 2

Dalsza część bożonarodzeniowych kartek...















Kartki świąteczne- czas start
























A jednak bycie chorym może przynosić także pozytywne konsekwencje... W końcu znalazłam czas, by trochę podłubać w papierze... Zdjęcia niestety nie oddają rzeczywistych kartek, bo robione były w sztucznym świetle, w bardzo szybkim tempie, ale jakieś wyobrażenie dają... Oto "Kolekcja bożonarodzeniowa 2009" :)

Użyte materiały: brystole wszelkiego rodzaju, stemple z Craft4you, z których przeogromnie się cieszę, ćwieki i tusze od Endiego, wstążki, brokaty, cekinki i inne świecidełka :)


czwartek, 12 listopada 2009

Chrzest...


Niecierpię robić kartek na chrzest... No niecierpię... nie mam pomysłów, weny, cierpliwości...To jakaś magiczna siła, która mi mówi "nie dasz rady", ale... Narodziło się dzieciątko mojej koleżanki, która mnie wspiera w trudnych warunkach uczelnianych i pokazuje, że może czynić wiele wbrew temu co mówią inni, więc nie mogłam Jej odmówić zrobienia zaproszeń na Chrzest Święty jej Piotrusia... Zatem przemogłam się, ale póki będę z siebie zadowolona minie jeszcze kilka lat ciężkiej pracy klejniczej :)

Oprócz tego rozpoczęłam sezon zimowy, więc w każdej wolnej chwili kleję po trochu karteczki... strasznie żałuję, że nie mam czasu i że to takie "szybciki", ale jeśli się nie ma tego czego się lubi, to trzeba się zadowolić tym co człowiek ma... więc się zadowalam... efekty pokażę później :)


Czasu brak...

Mam nadzieję, że mi wybaczycie... Ba... musicie mi wybaczyć, bo inaczej ja sobie nie wybaczę i wtedy już będziemy wszystkie "niewybaczone" a to bardzo brzydko brzmi :)

W czasie kiedy sobie siedziałam cicho i ciężko pracowałam, wyjeżdżałam i robiłam inne cuda na kiju, dostałam od Was kilka wyróżnień.
Nie ukrywam, że bardzo mnie one pobudzają do dalszych działań i sprawiają, że dzień staje się lepszy... Za ulepszenie dnia dziękuję bardzo :*


Dziękuję Helence za to oto wyróżnienie i za to, że jest i o mnie pamięta (i wie, że ja o Niej też):

i za to także (wybaczcie, że wyłamię się z zasad, ale bardzo lubię je łamać :))


Dziękuję także Urszuli za piękne wyróżnienie, której prace podziwiam z otworzoną paszczeną:


No i Castilii, bo ją lubię od dawna a jej prace jeszcze bardziej, a jej aniołki solniakowe to już w ogóle :)


Już mniej więcej wiem, o co chodzi w wyróżnieniach, więc mogę się nimi podzielić:


Wszystkie cztery lecą do osób, które "znam" już trochę czasu i których prace bardzo szanuje i podziwiam:

Dla Helenki
Dla Castilii
Dla Uli
Dla Kamilci
Dla Katasiaczka
Dla Gail
Dla Mamutki
Dla Nirshy
i dla Zielonookiej

Jeżeli kogoś przegapiłam to przepraszam, jednocześnie informując, że na pewno stratę nadrobię ;)